Zmysły Kobiety

Zmysły to Moc Kobiety.
Najlepsi Sprzymierzeńcy.
Szósty Zmysł jest Kobietą.

Instynkt Macierzyński całą parą z nich korzysta.
Nigdy nie jesteśmy tak zmysłowe, jak w ciąży… jeśli nie gonimy.
Wyczekiwane i utęsknione Dziecko rozbudza wszystkie nasze zmysły.
Lśnimy.
Wiemy, co nam służy, a co nie.
Zmysły pracują pełną parą. Przecież mamy w sobie Nowe Życie.

Albo takie Nastolatki!
Są w taki świeży, naturalny sposób zmysłowe, o ile nie uda nam się tego wykarczować skutecznie.
Czasami już na całe życie…
Zdrowe Nastolatki nie boją się swojej Kobiecości.
Eksplorują ją odważnie i namiętnie.
Trzeba to umieć mądrze wspierać.
Wypuszczamy wówczas w Świat przygotowane do życia Młode Kobiety, których zmysłów nikt nie jest w stanie zwieść.

Spójrz na Kobiety Dojrzałe!
Uwielbiam dojrzałą zmysłowość – tym bardziej, że jej doświadczam teraz.
Bardzo intensywnie i… zmysłowo.
Jest taka…
tuż pod skórą,
płomienna, ale nie parzy,
namiętna, ale świadoma i poddana…
rozsmakowana…
To jest wyśmienite, soczyste doświadczenie… mniam…
Dojrzała na poligonie życia zmysłowość ma szczególną jakość.
Jest źródłem głębokiej Mądrości. I Namiętności.

Starość…
Nasz Świat nie wspiera zmysłowej Starości.
Przecieramy szlaki.
Głęboko wierzę, że jest Mistyczna.

Kiedyś palono na stosach Kobiety.
Nazywano je Czarownicami.
To były Kobiety zmysłowe. Kobiece. Czarujące…
Mądre. Widzące.
I świadome swej Kobiecej Mocy.

Świat boi się Kobiecej Mocy.
Mężczyźni boją się jej panicznie.
Ale Kobiety też.
Boimy się własnej Mocy.
Skłania ona do świadomego, odpowiedzialnego i… zmysłowego życia.
Świadome, odpowiedzialne i zmysłowe życie to życie w zgodzie z sobą, innymi i Naturą.
Jej Rytmami i Cyklami, które są też naszymi.
Zmysłowe życie to życie pełne Namiętności i Pasji.

Zmysły dotykają wszystkiego naraz, z każdej strony i od środka.
Nie wiem, jak to się dzieje, ale to skuteczność jest tutaj istotą,
a nie zrozumienie.
Jego gorączkowe poszukiwanie jedynie utrudnia nam korzystanie w pełni z Daru Zmysłowości.
To doświadczenie jest kluczem dla zrozumienia.
I to często innego, niż myślisz…

.

.

.

.